Koluszki mają w swojej historii wiele wątków, których sami mieszkańcy tego miasta nie są świadomi. Wiele osób łączy wydarzenia z przeszłości z już niemal legendarną koleją. I słusznie, bo to właśnie dzięki niej miasto nabrało rozpędu, przeistaczało się, przechodziło proces stałej urbanizacji i rozrostu. Świadomi są tego ludzie teraz, tak samo jak świadomi byli kiedyś. W szczególności osoby, które nie były mieszkańcami Koluszek, ale znani są z kart historii całej Polski, a niekiedy nawet Europy i świata.
Któż bowiem nie zna carów Rosji Aleksandra III i Mikołaja II? Odwiedzali oni Koluszki stosunkowo często. O jednym z takich wydarzeń donosił „Postęp” z dnia 21 września 1912 roku. W artykule została zawarta informacja na temat dwudniowego pobytu Mikołaja II w Czyżewie, gdzie gościł na manewrach wojskowych. W poniedziałek wieczorem car udał się do Białowieży, by stamtąd udać się do Spały. Chęć ominięcia Warszawy wymogła na carze podjęcie decyzji o przejeździe przez Brześć, Kowel, Lublin i właśnie Koluszki. Artykuł informował również o niezadowoleniu jakie panowało wśród towarzyszy podróży Mikołaja II. Miało ono związek z negatywnym nastawieniem społeczności poszczególnych miejscowości, która nie wykazywała chęci przywitania znanej osoby podczas jej wizyty. Różnego rodzaju namowy mieszkańców miast przez chociażby strażników sprawiały jedynie, że cara witało miasto „pozamykanych domów”, deputacje rządowe i przedstawiciele „Związku Narodu Rosyjskiego”. Być może właśnie z powodu takich zachowań, a także możliwych ataków, Mikołajowi II tuż po przesiadce z pociągu do powozu w Koluszkach przez całą drogę do Spały towarzyszyli Kozacy stacjonujący w Regnach.
Niedługo po tych wydarzeniach miała miejsce kolejna ważna wizyta w historii Koluszek. 23 marca 1915 roku przyszły prezydent Niemiec – Paul von Hindernburg dokonał przeglądu wojsk na koluszkowskiej stacji kolejowej. W naszym archiwum znajduje się zdjęcie upamiętniające to wydarzenie. W Koluszkach bywał również gen. Felix von Barth, gubernator wojskowy w Łodzi oraz inicjator budowy Kościoła Ewangelickiego w Koluszkach. Więcej o budowie tego kościoła przeczytają państwo w artykule: Kościół ewangelicki w Koluszkach.
23.03.1915 r. - Paul von Hindenburg w Koluszkach
Osiem lat później do Koluszek przybył kolejny polityk. Tym jednak razem wydarzenie to miało całkiem inny charakter. 2 maja 1923 roku dokładnie o godzinie 8:50 na stację w Katowicach wtoczył się pociąg, którym Marszałek Francji Ferdinand Foch miał odbyć podróż. Wszyscy ludzie tłumnie zgromadzeni na stacji wiwatowali radośnie, pozdrawiając niebywałego gościa. Marszałek miał okazje doznać takich powitań i emocji w każdej miejscowości na całej trasie kolejowej. Szczególnym miejscem poprzedzającym przejazd w Koluszkach były Dziedzice, bo to właśnie tam generał Sosnowski przekazał nominację Ferdinandowi Foch na Marszałka Polski. Nastąpiło tam uroczyste przekazanie buławy i dekretu. Późnym popołudniem tego samego dnia Koluszki miały ten zaszczyt powitać Marszałka na stacji kolejowej. Nie było zaskoczeniem, iż reakcja społeczności koluszkowskiej nie odbiegała od wcześniejszych. Tłumu gości zebranych na peronach oraz na moście pełniącym funkcje przejścia oczekiwali na tę niezwykłą postać. Dwie orkiestry będące na peronie odegrały najpierw „Marsyliankę”, a później „Mazurka Dąbrowskiego” witając w ten sposób Ferdinanda Focha. Wszystkie obecne delegacje, a także poczty sztandarowe wiwatowali na cześć nowego Marszałka Polski. Ten pozdrawiał serdecznie wszystkich zgromadzonych z okien pociągu. Chociaż wizyta wielkiego Francuza była krótka, ze względu na konieczność kontynuowania podróży do Warszawy, to dała się ona zapamiętać jako niezwykle radosna i doniosła.
Dnia 25 października 1924 r. przez Koluszki przejechał pociąg specjalny, wiozący ze Szwajcarii do Warszawy prochy Sienkiewicza. Pociąg ten o godzinie 21:00 zatrzymał się na stacji przy wtórze marsza żałobnego, wykonanego przez orkiestrę straży pożarnej i pieśni śpiewanych przez łódzki chór „Lutnia”. Perony wypełnione pocztami sztandarowymi i koluszkowską młodzieżą z pochodniami żegnały zasłużonego dla Polski pisarza.
Sprowadzenie prochów Henryka Sienkiewicza do Polski - Stacja Koluszki – 25 października 1924 r.
Równie ważnym wydarzeniem w dziejach nie tylko Koluszek, ale i całej Polski było przewiezienie prochów Juliusza Słowackiego. Miało to miejsce 29 czerwca 1927 roku i było związane z uroczystościami pogrzebowymi wieszcza. Informacje o składzie delegacji państwowej została zawarta w gazecie gnieźnieńskiej „Lech” z tego samego dnia. W drodze do Krakowa trumnie z prochami towarzyszyli m.in. szef gabinetu prezesa Rady Ministrów dr Grzybowski, prezydent miasta Warszawy inż. Jabłoński, prezes rady Miejskiej Jaworowski oraz wiceprezesi Mayzel i Rogowicz. Niebanalna ciekawostką była podana informacja o dwóch specjalnie przygotowanych wagonach zapełnionych samymi kwiatami i wieńcami, które miały zostać złożone na Wawelu. Na przestrzeni od Skierniewic do Częstochowy miejscowa ludność przygotowywała się do oddania czci zmarłemu artyście. Wyrażali to poprzez udekorowane dworce kolejowe, przybyłe liczne delegacje ze sztandarami oraz tłumy mieszkańców miast. O godzinie 13:11 pociąg z trumną zatrzymał się w Skierniewicach, gdzie czekało na niego aż 36 delegacji ze starostą na czele oraz kompania honorowa 18 p.p. W Lipcach Reymontowskich dzieci obrzuciły pociąg kwiatami, dając wyraz uznaniu wobec wieszcza. W Koluszkach natomiast prochy Juliusza Słowackiego zostały powitane przez chór dzieci oraz liczne delegacje ze sztandarami. Można jedynie przypuszczać jak bardzo doniosły był moment, w których pociąg pojawił się na horyzoncie Koluszek. Świadczyło to o wielkości Juliusza Słowackiego i bogactwie jakie po sobie pozostawił.
W historii Koluszek zapisał się nie tylko Juliusz Słowacki, ale także inny wielki artysta Stefan Żeromski. Z jego wizytą wiąże się nie lada historia, bo kto mógłby przypuszczać, że pisarz 13 listopada 1888 roku wda się w nieważką awanturę? Cała historia dotyczyła złego biletu, o którego zakupienie Żeromski poprosił tragarza. W efekcie zamiast otrzymać bilet do Kielc, autor „Przedwiośnia” otrzymał bilet do Iwangorodu. Dodatkowo wszystkie jego rzeczy zostały przekazane na przewóz właśnie do tej miejscowości. Cała historia zakończyła się bądź co bądź szczęśliwie, jednakże tylko dzięki wysiłkom zarówno samego artysty jak i towarzyszącemu mu w podróży pana Jarosława.
Naszą miejscowość odwiedziła również parę razy dziś już nie znana osoba, ale na przełomie wieków XIX i XX bardzo ważna, a taką na pewno był ks. biskup Wincenty Chościak Popiel. 27 maja 1898 roku na wspaniałej uroczystości, zorganizowanej na placu kościelnym, dokonał poświęcenia dzwonów, którym nadano imiona św. Wojciecha i św. Kazimierza. Kolejną wizytę odnotowano podczas Uroczystego konsekrowania świątyni i erygowania parafii w Koluszkach, której dokonał 8 października 1904 roku już jako Arcybiskup Metropolita Warszawski. Więcej o budowie kościoła w Koluszkach przeczytają państwo w artykule: Historia Kościoła pw. Niepokalanego Poczęcia NMP w Koluszkach.
ks. biskup Wincenty Chościak Popiel
Każdy zapewne zna wielkiego Józefa Piłsudskiego. Tym bardziej cieszy fakt, że i on gościł w progach miasta Koluszki. Zgodnie z tym co podaje gazeta „Echo” z dnia 1 października 1930 roku miało to miejsce w czasie podróży Marszałka z Krynicy do Warszawy. W związku z tym, że był to przejazd incognito nie towarzyszyły temu wydarzeniu żadne wiece ani uroczystości przygotowane przez społeczność lokalną. Nie mniej jednak sam Marszałek wielokrotnie odwiedzał Koluszki przy okazji wizyt składanych u posła na Sejm RP latach 1930 – 1935, Bolesława Świerkowskiego w Katarzynowie Nowym (obecnie Koluszki).
Minister Spraw Zagranicznych Józef Beck na dworcu w Koluszkach - 30 września 1934 r.
Równie ważnym co wcześniej wymienione wydarzenia, był przyjazd ministra spraw zagranicznych Józefa Becka do Koluszek. Przejeżdżał on z Żywca do Warszawy. Zatrzymując się w Koluszkach, został powitany przez mieszkańców, którzy wspólnie przygotowali zbiorową manifestację na jego cześć. Wśród zgromadzonych dało się zauważyć przedstawicieli organizacji P.W. i byłych wojskowych, korporacji, zrzeszeń społecznych, kupiectwa, szkolnictwa polskiego i żydowskiego, organizacji zawodowych z Łodzi, Brzezin i Tomaszowa Mazowieckiego. Nie mogło zabraknąć również ważnych gości m.in. wojewody łódzkiego p. Aleksandra Hauke – Nowaka. Dokładnie o godzinie 11:32 zatrzymał się na stacji w Koluszkach pociąg wiozący ministra spraw zagranicznych. Józef Beck został powitany przez wiwatujący tłum, trzymający transparenty z przyjaznymi hasłami. Nie szczędzono oklasków i okrzyków, wyrażających uznanie wobec kursu obranego przez ministra względem polityki zagranicznej. Notariusz Oksza – Strzelecki, prezes Polskiego Związku Obrońców Ojczyzny wygłosił przemówienie, które zakończył okrzykiem na cześć gościa. W imieniu organizacji robotniczych, związków zawodowych i chrześcijańskiego zjednoczenia zawodowego wręczono p. ministrowi bukiet kwiatów. Wizyta znanego polityka została zakończona tuz po przemówieniu. Wtedy to minister wrócił do pociągu i udał się w dalszą podróż do Warszawy.
„Gazeta Wągrowiecka” wydana dnia 8 września 1936 roku informowała o powrocie Naczelnego Wodza gen. Edwarda Śmigłego – Rydza do Polski. Pociąg, którym podróżował generał przekroczył granice kraju 8 września o 5:34 na stacji Zebrzydowice, po czym miał zatrzymywać się kolejno na stacjach w Dziedzicach, Katowicach, Sosnowcu, Ząbkowicach, Częstochowie, Piotrkowie oraz Koluszkach. Nie ma dokładnego opisu wydarzeń, które miały miejsce po przybyciu Śmigłego – Rydza do Koluszek. Można jednak przypuszczać, że zgodnie z poleceniem wydanym Okręgom i Oddziałom Związku Legionistów, w którym mowa o przygotowaniu uroczystego powitania generała, społeczność Koluszek należycie uhonorowała przybycie Naczelnego Wodza nie tylko do Polski, ale także do Koluszek.
W Koluszkach znaleźli się też artyści, którzy sławę i uznanie zyskali długie lata po swoje śmierci. Mowa tu oczywiście o Władysławie Strzemińskim i Katarzynie Kobro, którzy zamieszkiwali Koluszki i tu nauczali w latach 1927 -1931 r. Więcej o ich pobycie przeczytają państwo w artykule: Władysław Strzemiński i jego związek z Koluszkami.
Nie zabrakło również gwiazdy estrady i prowizorycznego mini-koncertu. 13 lipca 1936 roku Jan Kiepura udający się do Wisły na audiencję u prezydenta RP Ignacego Mościckiego został przywitany na dworcu w Koluszkach przez tłumnie zgromadzonych mieszkańców. Podczas krótkiego postoju pociągu około godziny 21:45 zaśpiewał 2 utwory: „Brunetki, blondynki” oraz „Ninon !...”. Całe zajście uwiecznił fotoreporter Ilustrowanego Kuriera Codziennego:
Jan Kiepura na dworcu w Koluszkach - 13 lipca 1936 r.
Chociaż Koluszki są małym miastem, to przyciągają do siebie znanych i wielkich. Dowodem na to są wyżej przedstawione historie. Należy jednak pamiętać również o tym, że historia to także „tu i teraz”. I pomimo utraty znaczenia koluszkowskiej kolei w gospodarce Polski i Europy, nadal Koluszki przyciągają, co więcej inspirują i zachęcają do powrotu.
Anna Lewandowska
Chcesz dowiedzieć się więcej o historii Koluszek?
Chcesz być pewny prawdziwości tej wiedzy?
Wspomóż nas i kup książkę „Historia Koluszek 1386 – 1949”!